ďťż

6455.

W Afryce piłkę kopią!

W telewizorze potencjalne prezydenty próbują kokietować wyborców,
chytry, bezwzględny kaczor udaje pieczonego gołąbka pokoju...
a może już przestał. Nie wiem.

W lesie jest zielono, choć już nieco za sucho, ptactwo świergoli jak szalone,
słoneczko odsłania wszystkie barwy zieloności...
Jeszcze parę dni temu na niebie orgia obłoków na tle błękitu,
wczoraj już tylko błękit.

Komary, gdy się ruszasz, słyszysz tylko bzykanie, dopadnie cię jeden, dwa...
gdy przystaniesz, złożysz się do zdjęcia – opada cię chmara...

I miesiąc, jak żółta chała, okrąglutki, pyzaty.

Dzieci ze świadectwami chmarą do biblioteki, jedni z czerwonym paskiem, inni – dopuszczający, jedni 3,78, inni 4,79.

Nasze dzieci.

A kiedy wieczorkiem przed biblioteką spokój i cisza, pojawiają się one, ciekawskie:
merdając skrzydełkami wiszą w powietrzu i gapią się w okna biblioteki,
potem siadają na krawędzi dachu apteki, siadają na gałązkach klonu,
znowu wiszą, znowu się gapią: czik-czik, czik-czik...

Jan Szczepański: Dzienniki. Lata 1935-1945,
Magdalena Grochowska: Jerzy Giedroyć,
Jan Józef Szczepański: Dziennik 1945-1956...

- Czy mógłby mi pan pożyczyć do jutra 10 zł, nie mam na chleb. Zostawię panu dowód.

- Wie pan, że rodzeństwo xy zabrali do domu dziecka?

Uczennice gimnazjum potrzebują punktów, by zapewnić sobie świetlaną przyszłość,
co panu zależy, niech im pan wystawi świstek!
Nawet baran wie, że 3x8 jst 24, a pan tego nie wie...
Pan tego nie wie, że 3x8 jest 24?

Nowy dywan w czytelni, nowe foteliki pod komputery,
dar pana Pawła Adamowicza.
Miał przyjść we środę, obejrzeć, sprawdzić jaki mamy gust,
dziś zadzwonili ludzie z jego sekretariatu - przekładamy wizytę czas nieco późniejszy.

Dzieci chcą urządzić "parapetówę", nie wiem czemu akurat taka nazwa,
chcą spędzić noc w czytelni na dywanie.
Konspirują z panią Alicją, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Dziś o 17 znowu pan Jarek ze swoją szkółką szachową...
Pewnie zamiast robić testy na atesty zostawimy sprawę panu Jarkowi:
będzie podpisywał atest gdy będzie przekonany, że położenie figur na szachownicy,
ruchy i bicia, mocno utkwiły w głowie szachisty - jak własne imię i nazwisko.



Dzieci chcą urządzić "parapetówę", nie wiem czemu akurat taka nazwa,
chcą spędzić noc w czytelni na dywanie.
Konspirują z panią Alicją, zobaczymy co z tego wyjdzie.


Parapetówę robi się w nowym mieszkaniu a biblioteka nie jest znów taka nowa. W urodziny naszej placówki warto by urządzić jakąś małą imprezkę i ewentualnie pozwolić dzieciom przenocować.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  cicer cum caule
WoM2 - Wszystko o Metin2