|
CZWARTKOWE POLAKÓW ROZMOWY
WoM2 - Wszystko o Metin2 |
BIBLIOTEKA SPOŁECZNA STOWARZYSZENIA „PRZYJAZNE POMORZE”
zaprasza na „CZWARTKOWE POLAKÓW ROZMOWY” z udziałem
IRENEUSZA RAJCHOWSKIEGO, SPRAWIEDLIWEGO WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA
dnia 23-07-2009 r. o godz. 18.00
oraz
dnia 30-07-2009 r. o godz. 18.00
w siedzibie Stowarzyszenia „Przyjazne Pomorze” Gdańsk, ul. Hoża 14 (pawilon, wejście na wprost Apteki) Podczas Wieczoru Pan Ireneusz Rajchowski opowie:
23.07.2009: * O wyróżnieniu „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” i wspomnieniach z czasów wojny
30.07.2009: * O uczestnictwie w obchodach Dni Holocaustu w Stanach Zjednoczonych, wizycie w Kongresie USA z udziałem Prezydenta Baracka Obamy w kwietniu 2009
WSTĘP WOLNY!
Podczas wczorajszego spotkania (23.07.2009) usłyszeliśmy autentyczne wspomnienia z czasów drugiej wojny. Pan Ireneusz Rajchowski opowiedział o uratowaniu żydowskiej rodziny Witolda Góry z warszawskiego getta. Za ten czyn rodzice Ireneusza Rajchowskiego wraz z nim otrzymali wyróżnienie „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” (mieliśmy okazję zobaczyć ten medal wraz z certyfikatem, Pan Ireneusz został odznaczony ponadto Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski). Zapytany, czy miał świadomość grożącego mu niebezpieczeństwa, stwierdził, że życie w ciągłym zagrożeniu też musi toczyć się swoimi koleinami, a lektura książek (np. o Zorro) nauczyła szlachetności.
Najprostsze słowa przemawiają najbardziej…
Jak potoczyło się życie Pana Ireneusza Rajchowskiego po opuszczaniu Warszawy w 1944 r., gdzie zamieszkiwał na ulicy Leszno, w pobliżu bramy do getta. Po zakończeniu wojny, w 1949 r. Pan Ireneusz ukończył gdańskie liceum „Topolówkę”. Potem odbył służbę wojskową - najpierw w marynarce wojennej jako chorąży, a następnie w wojskach lądowych, które opuścił w stopniu porucznika. Zawód radiotechnika zdobył w technikum łączności. Studiował 1,5 roku na PG. Przez długie lata pracował zgodnie z wyuczonym zawodem, najpierw w Unimorze, a od 1968 r. w ZURT-cie. Następnie we współpracy z Janikiem Rogerem Lajderem wyrabiał ceramikę użytkową (dzbanki, donice) w swoim domu w Cedrach Wielkich. Po pożarze budynku zamieszkał w Gdańsku, tutaj założył wydawnictwo muzyczne „Imprex” i drukował nuty. Potem pracował w ASP w Gdańsku, gdzie poznał środowisko artystyczne, w tym kultowego artystę malarza Kazimierza „Kacha” Ostrowskiego. Obecnie Pan Ireneusz jest na emeryturze. Gra amatorsko na instrumentach muzycznych (mandolina, pianino. keyboard), lubi muzykę przedwojenną. Filmuje.
Czekamy na dalszy ciąg opowieści Pana Ireneusza, tym razem o tegorocznym pobycie w USA w ramach obchodów Dni Holocaustu.
Przesyłamy serdeczne podziękowania dla gdańskiej Biblioteki American Corner za udostępnienie fotografii Baracka Obamy, chorągiewki, płytki cd zatytułowanej "InfoUSA. Your Guide to the USA". Ozdobią one nasz Wieczór "amerykański" z udziałem Ireneusza Rajchowskiego.
Wieczór upłynął w miłej atmosferze Dzięki opowiadaniu Pana Ireneusza Rajchowskiego przenieśliśmy się na kontynent amerykański, do Stanów Zjednoczonych, gdzie Pan Ireneusz uczestniczył w obchodach Dni Holocaustu w kwietniu tego roku. Ważną częścią spotkania był reportaż filmowy oddający wzruszający charakter tej szczególnej i honorowej wizyty. Podczas niej Pan Ireneusz zwiedził m.in. Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie i miał zaszczyt zasiadać w pierwszym rzędzie przed Prezydentem Barackiem Obamą w Kongresie Stanów Zjednoczonych razem ze Sprawiedliwymi: Anną Stupnicką-Bando, Alicją Schnepf, Tadeuszem Stankiewiczem i Józefem Wolszczakiem oraz z ocalonymi z Zagłady osobami – Panią Krystyną Budnicką i Barbarą Górą. Była to pierwsza w historii wizyta Polaków – Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w amerykańskim Kongresie w ramach obchodów Dni Holocaustu. W czasie okolicznościowego przemówienia amerykański prezydent podziękował gościom z Polski za ich odwagę wykazaną podczas II wojny światowej i wypowiedział pamiętne słowa: "Pamiętamy pięcioro Sprawiedliwych – mężczyzn i kobiet, którzy dołączyli dzisiaj do nas z Polski. Jesteśmy pełni szacunku i podziwu dla waszych aktów odwagi i szlachetności. Wasza obecność dzisiaj zmusza nas wszystkich do zadania sobie pytania, czy sami zrobilibyśmy to, co wy. Możemy tylko mieć nadzieję, że odpowiedź brzmi: tak". Warto też przytoczyć słowa Pana Ireneusza. Gdy zadano mu pytanie, dlaczego ryzykował własne życie, aby ratować inne, odpowiedział: „Myśmy nie byli bohaterami. Robiliśmy to, co dyktowało nam serce, które nie jest tylko pompką do tłoczenia krwi”. Piękne słowa i ciekawe spotkanie, po którym zaserwowaliśmy poczęstunek nieco w amerykańskim stylu. Ps. W Wieczorze uczestniczyły dwie miłe Panie redaktorki z portalu stogi.info.pl - zapraszamy częściej!
Informację o Wieczorze zamieścił portal trojmiasto.pl: http://kultura.trojmiasto...p?id_imp=124546 oraz nasz Stogowski: http://stogi.info.pl/inde...je-si&Itemid=38
WIECZÓR OBYWATELSKI
PODCZAS KTÓREGO JAN URBANIK założyciel Biblioteki Społecznej będzie mówił o próbach i sposobach naprawy Rzeczypospolitej, o ważnych - jego zdaniem - książkach i ludziach. Będzie to osobisty punkt widzenia robotnika i obywatela na sprawy Rzeczypospolitej.
Zapraszamy przyjaciół! Czwartek 12 listopada 2009 r. godz. 17.00 Biblioteka Społeczna, Hoża 14. Gdańsk
Informację o Wieczorze zamieścił portal trojmiasto.pl: http://www.trojmiasto.pl/...p?id_imp=136135
Spotkanie z Janem Urbanikiem w roli głównej odbyło się.
Uczestniczyło, oprócz opowiadającego, 8 osób, w tym 1 stowarzyszony, w tym 2 osoby personelu biblioteki i 1 wolontariusz. Brakło na nim inicjatora spotkania.
Mówiłem o Polsce, że Polska to my - nasza świadomość, nasza pamięć, że państwo dla obywateli (mieszkańców), to jak dom dla rodziny: jak go sobie urządzimy, tak będziemy w nim żyć... Porównałem dwa dwudziestolecia niepodległej Rzeczypospolitej, wysoko oceniłem osiągnięcia międzywojnia, źle obecne dwudziestolecie
Mówiłem... zostałem przywołany do porządku, że miało być i o książkach. Miałem mówić o trzech najważniejszych. Wybrałem "Sprawy Polaków" Osmańczyka, "Rodowody niepokornych" Cywińskiego i "Dzieje głupoty w Polsce" A. Bocheńskiego. Koniecznie chciałem jeszcze wskazać na Jedlickiego - "Jakiej cywilizacji Polacy potrzebują", ale nie wzbudziła ona zainteresowania.
Potem potoczyła się debata: o trendach powszechnych - globalizacja, konsumpcjonizm, które należy uznać, o inności świata w dobie powszechnej dostępności do informacji... o jakichś nowych prądach, które gdzieś podobno pulsują, potężnieją, stanowią nadzieję...
Wspomniałem o trendzie szukanie innych niż pogoń za zyskiem sposobów na wyżycie się , o tzw. organizacjach pozarządowych, lansowanych w Europie i nie tylko. Sposób praktycznego wykorzystania (i wdrażnia) tego trendu w Polsce został opracowany i opanowany przez urzędników, ośmieliłem się ten sposób jego wdrażania przyrównać do sposobu kierowania przedsiębiorstwami państwowymi...
Spotkanie trwało godzinę i 45 minut. Natchnęło mnie do napisania kilku postów na naszym forum. Dwa już wiszą, kolejne się rodzą.
Czy pozostali uczestnicy spotkania też coś z niego wynieśli?
jan urbanik
Brakło na nim inicjatora spotkania. jan urbanik
Niestety, inicjatora dopadła awaria wodna, na szczęście w porę ujarzmiona. Teraz jest potrzebny tylko fachowiec.
|
|