ďťż

Obydwaj bandyci nadal imponują części młodym, w tym studentom (naszym przyszłym inteligentom!). Zachwyca ich rozmiar władzy, którą Hitler i Stalin posiadali w stworzonych przez siebie imperiach zła, strachu i terroru. Na szczęście pierwsze pokonali nierychliwi alianci, a drugie przygniotła niewydolność systemu. Historia jeszcze raz wykazała (oby więcej nie musiała), że budowanie na nikczemnych podstawach nie zdaje egzaminu, a skutkuje olbrzymimi stratami. Brak logiki fascynatów jest zatrważający, tak jakby nie widzieli krzywdy ludzkiej, łez, pożogi, ruin. Nie zauważali strat społecznych i ekonomicznych, niskiego poziomu życia, usług i prawa, emigracji do krajów dobrobytu... Smutne jest również to, że tłoczona do głów totalitarna ideologia narobiła spustoszenia i nauczyła posługiwania się prymitywnym językiem oprawców.


To są bardzo znaczące postacie. Jest to fascynacja wielkością - niepokoić mogłoby fascynacja
celami i sposobami ich realizacji. Są zapewne i tacy.

Historia jest nauczycielką życia.
Można przyjąć do wiadomości, że zdarzyć może się wszystko, co się zdarzyć może.

Była okrutna, zupełnie bezsensowna rzeź I wojny światowej,
po dwudziestu latach doszło do kolejnej, na znacznie większą skalę

Wierzyłem, że w Europie, długo, długo po holokauscie i piekle II wojny
nie dojdzie do podobnych rzezi, Jugosławia wyprowadziła mnie z błędu.

Raj, proszę Fordor, był (podobno).
Nie wierzę w jego zbudowanie tu, na ziemi.

Jest jeszcze w nas coś takiego jak fascynacja złem.

Ludzkość ciągle balansuje na granicy nieba i piekła,
myśmy się już zapisali do tych, którzy robią wszystko co potrafią, by było mniej piekła.
Konieczna syzyfowa robota: budzić fascynację dobrem i pięknem.
Tu wielka rola i zadanie sztuk wszelakich.
Podobno najbardziej przemawia ludziom do wyobraźni nieuchronność kary za zbrodnie. Kiedyś czytałam artykuł p tym, że Tony Blair ma odpowiadać za rozpoczęcie wojny z Irakiem, może to jest dobry kierunek? Chociaż, jeśli chodzi o tę sprawę, to dlaczego właśnie on albo tylko on?

Dorotko, ciągle marzysz o raju:
to zwycięzcy sądzą, a nie zwycięzców sądzą!

Zauważ, pospólstwo sądzi generała Jaruzelskiego,
któremu nie dorasta do pięt.
Im większy kurdupel, tym większą frajdę sprawia mu taniec na truchle pokonanego.

Brytyjczycy chcą sądzić Blera dlatego,
że bałwańska awantura iracka nie przyniosła korzyści, a nie dlatego, ze była niesprawiedliwa.

Na awanturze afgańskiej korzysta tylko kompleks zbrojeniowy,
a wojenka rozwija się w najlepsze.

... a sprawa polska

"zołnierze wyklęci" - znowu prezydencina dzieli, tam gdzie należy łączyć.

Trzeba, tam gdzie można, karać zbrodnię, ale

REALNĄ, RACJONALNĄ RACJĘ, niezależnie od sentymentów, miała POLSKA RZECZPOSPOLITA LUDOWA.
To ona wychowała swoich grabarzy.
Nie napisałem "zwycięzców", bo tzw. socjalizm się wyczerpał, Związek Radziecki, zmarł na skutek defektów genetycznych.
W tym czasie mogła uwolnić się od kurateli.

Zwrócę uwagę, że jest tu paralela:
II RP też powstała na skutek wypadnięcia z koalicji I wojny carskiej Rosji!
Czy to ktoś już gdzieś napisał?

Proces przemian został spartolony i partoli się go nadal rękoma nadętej "elity" "zwycięzców".



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Czym fascynuje młodych Hitler i Stalin?
WoM2 - Wszystko o Metin2