|
Najstraszniejsze miejsce w BS2
WoM2 - Wszystko o Metin2 |
Mamy temat o miejscu w BS1 więc porozmawiajmy o BS2
Najstraszniejsze miejsce w BS2 lub najbardziej klimatyczne
Moim faworytem jest Pauper's Drop Korozja na drzwiach, rurach i Siren alley gdzie chodzimy po ciemnych korytarzach
Mnie siren alley wkurzło, bo Take2 podebrało mi nazwę Little Eden, którą wymyśliłem sam na niedługo po graniu w Bioshocka 1.
A strasznych w zasadzie nie było. Może tylko ta lokacja gdzie jest słój z Alexem. Każdy się zastanawia jak on wygląda.
Żaden poziom nie był straszny. Jedynie wyobraźnia mi zadziałała na poziomie "Fontaine futuristic" i to jak mamy pokonać Alexa.
Ja się najgorzej czułem w apartamentach i w tym momencie gdy na mnie nacierały hordy spider splicerów. Również po sharvestowaniu ostatniej siostrzyczki na pierwszym (drugim?) levelu gdy zaczęła się dziwna muzyczka i "A BIG SISTER is almost here. Prepare yourself!" gdy nie wiedziałem czego się spodziewać.
BTW Spoiler: jestem w momencie gdy mam uruchomić Bio-scan. Czy ktoś mógłby napisać co będzie dalej? )
jestem w momencie gdy mam uruchomić Bio-scan. Czy ktoś mógłby napisać co będzie dalej? ) Jaki many. Sam zobacz.
Jaki many. Po polsku proszę.
Poza tym już nieaktualne, już jestem w Persephone i po pokonaniu 2 Big Sisters włażę do kwarantanny
Toż to jest po polsku. W dialekcie zachodnopomorskim.
Ja strasznych miejscówek w grze nie zauważyłem. Początek jest dosyć klimatyczny, ale nic poza tym.
Zgadzam się z Szynkiem. Widać, że twórcy się skupili na klimacie Rapture. Na straszne momenty nie mieli już czasu. Szkoda że Ken Levine odszedł Gdyby był to na pewno coś by było
No nie wiem, gra ucierpiała co prawda na braku Levine'a fabularnie, ale pierwsza część też nie była IMO straszna.
Eh, zgodzę się, w dwójce nie było miejscówki która by jakoś bardzo straszyła, aczkolwiek zawsze mam lekki dreszczyk jak gram.
Jedynka dla mnie straszniejsza, tutaj dla mnie nic strasznego nie ma. Raz (1 do 3 lvla już nie pamiętam) wszedłem do WC (w grze) popatrzylem na kibelek podniosłem ammo a tu na mnie "pan" wyskoczył, troszkę się wystraszyłem i już do kibelka nie zaglądam.
Wiem, znam ten moment, ale nie pamiętam w którym miejscu to było Wydaje mi się, że Dionysus Park, ale nie jestem pewny...
a to raczej nie bylo w BS1??
nie. Ta sama sztuczka jest w BS2, tylko nie wiem w którym miejscu
Mnie takie rzeczy nie straszą.
Właśnie nie byłem pewien czy w jedynce tego nie widziałem, a jednak wiedziałem że gdzieś to było.
W jedynce jest to straszny doktorek w sekcji dentystycznej, a w dwójce toaleta w jakieś planszy. Hmm.. Nie wiem, ale czy to nie było przypadkiem Dionysus Park albo Siren Alley?
Jedynka nie była może zbyt straszna ale miała ten gęsty niepokojący klimat przez co kiedy grałem pierwszy raz to autentycznie bałem się narobić hałasu.
Jaki many. Sam zobacz. co to znaczy? "Jaki many"
@mateusz: i właśnie dla tego co jakiś czas zawsze zostawiam za sobą pułapki (odnośnie wyskakujących wrogów z nigdzie)
Jaki klient, jaki pacjent...? Widocznie nie znasz slangu z Zachodniopomorskiego
Hmm.... Mnie jedynie przeraża Spoiler: laboratorium plazmidów w Fontaine Futuristics. Przed zapaleniem światła. Dla mnie straszne są takie laboratoria.
fakt, lekki powrót do BS1 i Medycznego Pawilonu, ale nic się nie dzieje, jedynie ta mgła i szukanie włączników. Jak je znajdziesz i odpalisz to jest już ok. Jak dla mnie mogliby dać projekt beta.
Spoiler: siren alley>dionysus park>siren>fontaine Przy drugiej wizycie w Siren Alley, mielibyśmy być w połowie zalanym miejscu, ciemnym z Alpha Series.
laboratorium plazmidów w Fontaine Futuristics. Przed zapaleniem światła. HM...? Chodzi ci o te prezentacje gdzie są 2 trupy poprzywiązywane i leci głos nagrany?
jemu chodzi o Spoiler: miejsce gdzie znajdujemy Gilberta
Mhm. No to bardziej powrót do Point Prometheus niż Pawilonu.
czy ja wiem? Kafelki, mgła, taki lekko psychodeliczny klimat szpitala.
Point Prometheus? Hm...
Nienawidze słowa psychodeliczny.
Niby czemu?
Nie wiem
Moment, gdy musimy zapalić światło w "pokoju" Spoiler: ze słojem Gilberta . To łażenie po ciemku, nie widząc nic, a potem Spoiler: "coś" się porusza w pojemniku . Mnie to napędziło stracha. IMO gra nie jest straszniejsza, ponieważ Rapture się zmieniło - splicerzy nie są bezmyślną masą kierowaną przez 2 "ośrodki władzy", są zjednoczeni. Taka moja opinia.
Fakt, nie działają samodzielnie. Nie wyskakują zza rogów. Poza tym lokacje jakieś takie mniej straszne Bardziej mnie przerażały lokacje z BS1. Poza tym, w dwójce jak dla mnie nie ma aż takiego klimatu zniszczenia.
Fakt, nie działają samodzielnie. Nie wyskakują zza rogów. Poza tym lokacje jakieś takie mniej straszne Bardziej mnie przerażały lokacje z BS1. Poza tym, w dwójce jak dla mnie nie ma aż takiego klimatu zniszczenia.
bo miasto zostało uprzątnięte przez splicerów?;) Lokacja mniej straszne bo Jack tam nie zaglądał;D
Dużo BioShocka 2 jeszcze nie przeszedłem, ale gra jest tak fajna, że nie czuje się tych wyskakujących genofagów, itp. Może tylko pierwsze spotkanie z pajęczym genofagiem mnie lekko przestraszyło, bo nie wiedziałem czego się spodziewać. (nie grałem w jedynkę)
Bardziej mnie przerażały lokacje z BS1.
Jakbyś zagrał wpierw w BS2 a potem w jedynke, to bardziej by Cię przerażały lokacje z dwójki. Po prostu po jedynce wiesz co Cie mniej więcej czeka w dwójce.
Hotel Sinclaira, pawilon medyczny, laboratorium plazmidów jak jest ciemno. Generalnie mało rzeczy mnie straszyło w tej grze. Może już się uodporniłam. Dużo było fajnych efektów dźwiękowych, jakieś wycie w rurach itp.- to było fajne.
gra jest słabym horrorem, ale większośc gier słabo wypada jako horror.
twórcy zamiast stworzyć klimat grozy a potem przestraszyć potworem serwują nam wszystko za szybko i naraz co w ogóle nie straszy (w jedynce się trochę udało ale nie za bardzo).
Hmm... Jedyny moment to był kiedy wszędzie był całkowity mrok. Dookoła stoją piętrowe łóżka i słychać jakieś szybkie kroki i odgłosy.
W Siren Alley No fakt, też lekko straszne
|
|