|
"Would you kindly..."
WoM2 - Wszystko o Metin2 |
Nie rozumiem o co chodzi w tej grze z tym "Would you kindly...". Totalnie ogłupiałem w planszy z Andrew Ryanem jak kazał ci robić jakieś rzeczy, a poprzedzał te komendy właśnie tym "Would you kindly...". Może mi ktoś to przetłumaczyć na polski i powiedzieć dlaczego ten koleś, którym sterujemy podczas gry ma na to jakby uczulenie?
Nie uczulenie, tylko został uwarunkowany hipnotycznie. Jak coś się mu każe zrobić i poprzedzi to słowami (mniej więcej) "czy mógłbyś", to on to wykonuje i tyle. Potem to uwarunkowanie zostaje usunięte i nasz bohater nie działa jak automat, ale i tak można mu jeszcze przez jakiś czas szkodzić na odległość.
W polskiej wersji przetłumaczono to jako: "Byłbyś łaskaw..." i to idealnie trafia w to zagadnienie. Rayan też miał na myśli to, że nasz bohater był cały czas wykorzystywany przez Fontaine'a, który okłamywał go przez większość gry. Fabuła tej gry to małe arcydzieło.
Fabuła tej gry to małe arcydzieło. Jeśli chodzi o shootery FPP to na pewno
Nie rozumiem tylko, dlaczego Ryan powiedział "KILL, would you kindly?" i tym samym wydał na siebie wyrok śmierci ...
Wyjąłeś mi to z ust... No właśnie. Dlaczego powiedział żeby go zabić? Może się poddał, albo próbował jakoś zakłucić przekaz Fortaine'a?
przecież całe rapture jest już w momencie naszego przybycia kupą gruzów po której wałęsają się tylko bandy ogłupiałych genofagów. Ryan doskonale zdaje sobie sprawę że przegrał wszystko, jego kapitalistyczna utopia legła w gruzach. Taśmy których mamy okazję posłuchać świetnie odzwierciedlają jego ewolucję z szlachetnego wizjonera w żądnego krwi desperata. Na jednej z nich woła jeszcze histerycznie że rapture zmartwychwstanie co w konfrontacji z rzeczywistością w jaką zostaliśmy wrzuceni brzmi wręcz szyderczo. NIc dziwnego zatem w tym że w końcu się poddaje i ustępuję ze sceny (pamiętajcie że przecież jeszcze zanim każe się nam zabić uruchamia mechanizm autodestrukcji swego). Nawet jednak ze swej śmierci stara się uczynić chwilę triumfu i pozostaje wierny swojej liberalnej idei - umiera przecież jako wolny człowiek sam wybiera swój los - w odróżnieniu od niewolnika - co pogardliwie powtarza jeszcze w momencie gdy zdajemy mu ciosy. Kolejna istotną sprawą jest to że przecież nasz bohater jest synem Ryana (Ryan:"moją największą porażką") i tej tancerki czy piosenkarki, której ciało znajdujemy w Forcie. To właśnie dzięki temu tylko my możemy korzystać z komór witalnych (Ryan kazał je zaprojektować tak aby "obsługiwały" wyłącznie jego DNA - mówi o tym bodajże dr Suchong). - więc może wydając nam w akcie rozpaczy rozkaz zabójstwa, Ryan chce w jakiś rozpaczliwy sposób sprawdzić czy uwarunkowania Tenenbaum i Suchonga są rzeczywiście silniejsze od czegoś w rodzaju więzów krwi.
Wracając do "would tou kindly". To znaleźć można jedną taśme na której Dr.Suchong (czy jak mu tam) każe małemu chłopcu zabić szczeniaczka z którym sie przed chwilą bawił. Ostatecznie używa zwrotu "would you kindly" i chłopiec łamie kark szczeniakowi. Tym chłopcem jesteś ty a taśma z tego co pamiętam nazywa sie "mind control tests". Czyli w wolnym tłumaczeniu testy nad kontrolą umysłu.
Tym chłopcem jesteś ty
Skąd takie przypuszczenia?[/quote]
Przypuszczenia stąd że o ile mi wiadomo to dr.Suchonga prowadził badania nad kontrolą umysłu oraz rozwojem dzieci(było wspomniane że po roku rozwoju dziecko było rozwinięte jak po 19 latach), w taśmie jest użyty słynny zwrot "would you kindly" a w taśmach które można znaleźć później jest wzmianka że dr.suchong zaprzestał badań nad kontrola umysłu(bodajże poprzez naciski fontaine'a). Czynniki te skłoniły mnie do przypuszczeń iż jeżeli nie było więcej eksperymentów a główny bohater jest urodzony w rapture oraz kontrolowany słynnym zwrotem (kontrola umysłu była przeprowadzona na życzenie fontaine'a) to na taśmie ze szczeniakiem musi być ta sama osoba. Ale jeżeli wiesz coś czego ja nie to prosze popraw mnie.
Hmmm... ciekawe wnioski wyciągasz Brzmi to całkiem logicznie. Kiedy zawitaliśmy do biura Rayana używał przecież zwrotów "would you kindly" i bohater wykonywał jego polecenia. Ale tak btw.. to co właściwie stało się z Atlasem po tym jak zaczyna się psychodelicznie śmiać po tym jak wsadzamy kartę do tego "komputera" w biurze Rayan'a? Potem odzywa się Fontaine, na monitorach zamiast Rayana pojawia się Fontaine a w ostatecznym starciu też z nim walczymy. A jak go pokonamy to (na X360) pojawia sie komunikat (100g Defeat Atlas) ?? Może to niezbyt odkrywcze pytanie, jednak proszę o odpowiedź.
Atlas to Fontaine. A pojawia sie na monitorach bo przez wsadzenie tej karty przejmuje on władze nad rapture, Na karcie był zapisany kod DNA Rayan'a a my podmieniliśmy go na kod genetyczny Fontaine.
W Którymś momencie Ktoś (Chyba Fontaine) MóWi nam, że ryan coś Wszędzie rozpyla więc Genofagi go nie atakują.
P.S Mam PolsKą wersję gry na PC, i gdy jedziemy windą Walczyć z Fontainem, To on mówi coś w stylu "Pamiętam jak ze Szwabem wsadziliśmy cię do batysfery. Miałeś wtedy ze dwa latka" Kim jest ten SZwab? jedyną osobą z niemieckim akcentem była Tenenbaum. Wnioskuję z tego, że albo matka głównego bohatera uciekła z Rapture, Urodziła dziecko i wróciła (Są jej zwłoki), albo Fontaine kłamie (bardzo możliwe ). Co o tym myslicie???
sorry za wielkość liter, przypadkiem kliknąłem FrEaK jak miałem zaznaczony tekst
Mam pewno pytanie odnośnie "Would you kindly..."- dlaczego Atlas/Fontaine nie użył tego zwrotu, kiedy mówił o zabijaniu Little Sisters? Przecież w ten sposób miałby 100% pewności, że nie zdecydujemy się ich ratować.
Mam pewno pytanie odnośnie "Would you kindly..."- dlaczego Atlas/Fontaine nie użył tego zwrotu, kiedy mówił o zabijaniu Little Sisters? Przecież w ten sposób miałby 100% pewności, że nie zdecydujemy się ich ratować.
Podejrzewam, że był to celowy zabieg twórców aby wprowadzić wiele zakończeń, no a wytłumaczyć to można tym, że Atlas/Fontaine nie spodziewał się całego obrotu sytuacji
P.S Mam PolsKą wersję gry na PC, i gdy jedziemy windą Walczyć z Fontainem, To on mówi coś w stylu "Pamiętam jak ze Szwabem wsadziliśmy cię do batysfery. Miałeś wtedy ze dwa latka" Tak, właśnie to mówi Fontaine. Kim jest ten SZwab? jedyną osobą z niemieckim akcentem była Tenenbaum. Wnioskuję z tego, że albo matka głównego bohatera uciekła z Rapture, Urodziła dziecko i wróciła (Są jej zwłoki), albo Fontaine kłamie (bardzo możliwe ). Co o tym myslicie???
Matką bohatera jest Jamine Jolene. Fontaine nie kłamie, bo 2letniego bohatera na kilka miesięcy puścił w wielki świat, ale w końcu przyzwał każąc mu robić samolot w określonym miejscu. Matkę bohatera zabił sam Andrew Ryan, który dowiedział się o sprzedaniu Jacka dla Tenenbaum i Fontaine'a.
Ktoś tu zapytał czemu Ryan chciał umrzeć. Chciał? Mi się wydaje, że niekoniecznie, a poprzez to przedstawienie chciał nas w jakiś sposób uwolnić od uwarunkowań i powstrzymać nas przed bezmyślnym słuchaniem tego co Atlas mówi (tatuś, litość, więzy krwi i te sprawy... aczkolwiek takie trochę sztampowe to aby poskutkowało). W końcu przez cały czas gdy bohater go okłada kijem golfowym powtarza to, co edsonpele ma w podpisie "Człowiek wybiera, niewolnik słucha". No niestety nie poskutkowało, ale całość była bardzo efekciarska.
nie... już chyba było mówione... "człowiek wybiera( [wolny człowiek]co robi), niewolnik wykonuje (rozkazy) chodziło aby hmmm.. odejść "zatrzymując pozory wolności"... wybierając swój los... mógł mu powiedzieć "would you kindly go fuck yourself" czy cuś w tej bazie ale wybrał "jakbyś mógł... zabij mnie!" chodziło o śmierć "honorową", śmierć hmmm w stylu:"dostałem kulą w brzuch... umieram... (i zamiast powiedzieć "mamo, kocham cię" albo "Boże wybacz") mówisz NIECH ŻYJE POLSKA!" czyli hmm "patosowata śmierć"... "bohaterska" a pozatym i tak już szykowałsię do wysadzenia Rapture... co miał do stracenia?
Zatrzymując pozory normalności? No nie wiem. Ryan, pomimo że Rapture było pogrążone w chaosie, miał jeszcze sporą nad nim kontrolę. Zatem mógł uciec z miasta batysferą i mieć wszystko gdzieś, wysadzając cały kompleks i rozpocząć nowe życie w normalnym świecie. Nie neguje faktu, że naczytał się za dużo Mickiewicza, Słowackiego i reszty świrów z romantyzmu, i zapragnął samemu skazać się na śmierć, ale to co opisałem wyżej wydaje mi się jednak bardziej "ludzkie". Na początku chciał zgładzić bohatera bo nie wiedział kim jest (chyba że ściemniał cały czas, a ja coś przeoczyłem), ale pod koniec zdał sobie sprawę, że to jego syn. Przez to cała ta scenka, odróżnienie człowieka od niewolnika. Chciał młodemu uświadomić, że jest wykorzystywany wbrew woli i dać mu do zrozumienia, że musi z tym walczyć. Mogę kompletnie nie mieć racji ale chciałem to przedstawić pod nieco innym kątem.
naczytał świrów... mi to nie przeszkadza, ale innym i owszem, może przeszkadzać, więc - uważaj co mówisz. był cholernie wyidealizowany, i nie miał nad nim kontroli... bo gdyby miał to by to wszystko tak nie wyglądało... chodzi oto że on chciał pokazać że "Zbudował to na bazie ideii" to potem może to zakończyć jako "idealista" i napewno nie jak romantyk (nawet "wyidealizowany kapitalista" jakim był Ryan nie może być jednocześnie romantykiem... to jest wogóle niemożliwe) lecz... tak jakby hmmm mógł stać się symbolem.. wolności "Człowiek wybiera"... więc wybrał - śmierć... heh on z tego co widze miał bardziej namieszane niż inni... i to bez plasmidów itd...
i nie miał nad nim kontroli... A zabijanie innych oraz niszczenie na odległość, nasyłanie na Jacka genofagów, kapsuły życia(czy jak to się nazywa), kontrola genofagów (przynajmniej części)... Jak dla mnie to dosyć spora władza A z tymi romantykami chodziło mi właśnie o to poświęcanie życia bez żadnego celu, jestem po prostu na to chory i nie lubię tego ;p Jeśli ktokolwiek poczuł się tym urażony to proszę o wybaczenie :3 Ale jest to temat o "Would u kindly...", więc lepiej już tej kwestii nie rozważać, chyba że któryś z adminów byłby łaskaw(:P) wydzielić te posty do innego tematu, i ktoś jeszcze się wypowie w tej sprawie.
był cel... Umrzeć jako "wolny człowiek" powiedział kiedyś rewolucjonista z Meksyku: Emiliano Zapata: "Lepiej umrzeć na wyprostowanych nogach, niż żyć na zgiętych kolanach." poza tym... Jack był młodszy (a to znaczy sprawniejszy)... jak miał z nim walczyć? hm? A władza od autorytetu to ocś innego... on hmmm miał kontrolę ale nie władzę.. miał hmmm siłę, ale nie miał autorytetu - bo u kogo? A uznajmy że Władza = autorytet... pomińmy czy ja tak uważam ale tak to się składa mi... tyele =P i uwierz mi ja też nie uważam za coś chwalebnego "umierać za nic"...
Krótka piłka z mojej strony "Would you kindly..." znaczy Chciał cię życzliwie ???(nie jestem pewien).
Krótka piłka z mojej strony "Would you kindly..." znaczy Chciał cię życzliwie ???(nie jestem pewien). "Would you kindly...?" oznacza: "byłbyś łaskaw...?".
NIe wiem tak mi mój tłumacz online napisał;p
Ja jednak się spotkałem z "Byłbyś uprzejmy..."
Co nie zmienia faktu, że Cenega przetłumaczyła to jako "Byłbyś łaskaw" i moim zdaniem najlepiej oddaje klimat tego zwrotu. A co do tego tłumacza online... Nie powierzałbym mu do translacji czegoś trudniejszego niż "dog" albo "cat"
W większości dobrze mi pomagał
|
|