ďťż

TITANIC
Kasandriada. Dość chocholego tańca!

Państwo sezonowe, państwo przypadkowe, państwo z łaski Bożej,
państwo bez własności - igraszka w ręku mocnych i bogatych.

Titanic na morzu dziejów. Załoga sobków troszczy się o własny bagaż, lalki, szmatki, koraliki, perkaliki...
Los pasażerów i okrętu zostawia na łasce Bożej.

Bezpańskie państwo trwa jako NIERUCHOMOŚĆ ZE SŁUŻBĄ NA WYPRZEDAŻ.
Nie podmiot - a przedmiot, nie przedmiot szacunku - a politowania.

Nie ma majątku, środki masowej informacji w rękach obcych, banki w rękach obcych...

Świątynie, pomniki Jana Pawła, stadiony...

Miejsce dawnej hołoty na pańskim pasku zajęła intelektualna hołota-cwierćinteligencja,
sprzedajna, interesowna, bezpłodna intelektualnie – prostytuująca się z każdą władzą.
Z poczuciem egoistycznego interesu w miejsce poczucia moralnego i służby.

”Społeczeństwo” praw na miejscu społeczeństwa obowiązku – ludność to, nie społeczeństwo!

FUNDUSZE EUROPEJSKIE – narzędzie demoralizacji tubylstwa:
Europa wyposaża sobie skansen w infrastrukturę.

Polacy doby Wałęsów, Buzków, Tusków, Kaczyńskich i Rydzyków, Dziwiszów -
by napełnić kałduny, wyprzedają dziedzictwo przeszłych pokoleń i wiano dla przyszłych.

Dogmat omnipotencji państwa zastąpiony dogmatem wolnego rynku,
równie szkodliwym, zabójczym wręcz dla słabego państwa.:
Kolej będzie prywatyzowana – rozkraść wcześniej co się da,
poczta będzie prywatyzowana – rozdrapać co się da, bo jutro będzie rozdrapywał kto inny
szpitale – rozdzrapać, zawłaszczyć podzielić...

Potrzebna CODZIENNA PRACA -
DZIEŃ DZIECKA 365 dni w roku,
DNI SĄSIADA – wszystkie dni w roku.
Potrzebne prze-wartościowanie wszystkich wartości, wyrzucenie z głowy znaczącej części starych mebli,
w szczególności martyrologicznego stękania i słomianego powstańczego ognia.

Do tego potrzebne są POLSKIE MEDIA PUBLICZNE ZARZĄDZANE PRZEZ
POLAKÓW – OSOBY ZAUFANIA PUBLICZNEGO,
a nie przez nawiedzonych rewolucjonistów i partyjniackie szczenięta.

Prawodawcy-sejmici zabezpieczają interesy własnych klik i grup interesów,
żerując na majątku państwa, niszcząc jego prawne i instytucjonalne fundamenty.

Polska „demokracja” to sobkokracja, szczurokracja, kruchcianokracja.

Wymiana poglądów - to wymiana frazesów, prześciganie się, licytowanie w tumanieniu elektoratu



Państwo sezonowe, państwo przypadkowe, państwo z łaski Bożej,
państwo bez własności - igraszka w ręku mocnych i bogatych.

Titanic na morzu dziejów. Załoga sobków troszczy się o własny bagaż, lalki, szmatki, koraliki, perkaliki...
Los pasażerów i okrętu zostawia na łasce Bożej.

Bezpańskie państwo trwa jako NIERUCHOMOŚĆ ZE SŁUŻBĄ NA WYPRZEDAŻ.
Nie podmiot - a przedmiot, nie przedmiot szacunku - a politowania.

Nie ma majątku, środki masowej informacji w rękach obcych, banki w rękach obcych...

Świątynie, pomniki Jana Pawła, stadiony...

Miejsce dawnej hołoty na pańskim pasku zajęła intelektualna hołota-cwierćinteligencja,
sprzedajna, interesowna, bezpłodna intelektualnie – prostytuująca się z każdą władzą.
Z poczuciem egoistycznego interesu w miejsce poczucia moralnego i służby.

”Społeczeństwo” praw na miejscu społeczeństwa obowiązku – ludność to, nie społeczeństwo!

FUNDUSZE EUROPEJSKIE – narzędzie demoralizacji tubylstwa:
Europa wyposaża sobie skansen w infrastrukturę.

Polacy doby Wałęsów, Buzków, Tusków, Kaczyńskich i Rydzyków, Dziwiszów -
by napełnić kałduny, wyprzedają dziedzictwo przeszłych pokoleń i wiano dla przyszłych


Zalatuje tu retoryką zninawidzonego na tym forum ojca Rydzyka i PiSu. Ale tak to już jest, że im bardziej chcemy się od kogoś różnić tym bardziej się do tego kogoś upodabniamy.
Czym tu "zalatuje"?

Na tym forum najbardziej "zalatuje" mną - Janem Urbanikiem,
autorem 60% postów i większości tematów.

Żyję w Polsce - "zalatuje" więc moim widzeniem Polski i Polaków.
Widzę chocholi taniec i degrengoladę - tym tu "zalatuje".

W dziadostwie polskim, zwanym III czasem IV RP,
niewiele spraw napawa mnie optymizmem - "zalatuje" tu więc kasandriadą.

Forum jest otwarte na inne punkty widzenia,
ale trzeba te punkty widzenia mieć, trzeba mieć odwagę przyznania się do nich,
ich głoszenia i obrony.


Żyję w Polsce - "zalatuje" więc moim widzeniem Polski i Polaków.
Widzę chocholi taniec i degrengoladę - tym tu "zalatuje".
W dziadostwie polskim, zwanym III czasem IV RP,
niewiele spraw napawa mnie optymizmem - "zalatuje" tu więc kasandriadą.


To może czas coś zrobić z tym "dziadostwem"? A jak się nie podoba to przecież nie ma przymusu "babrania się w narodowym bagnie". Każdy człowiek ma wolną wolę i może robić co chce. Można albo uciec albo próbować coś zmienić.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Kasandriada. Dość chocholego tańca!
WoM2 - Wszystko o Metin2