ďťż

Prezydent Obama golfowym kijem rozpędził krzemionkowe chmury,
zniknęły ptasie i świńskie grypy...

Jest plama ropy w Zatoce Meksykańskiej.

Polska po państwowych ceremoniach żałobnych wraca do normalnego polskiego życia.

Bliscy ofiar zostają sami ze swoim bólem, który ukoi dopiero czas.

jan urbanik



Prezydent Obama golfowym kijem rozpędził krzemionkowe chmury,
zniknęły ptasie i świńskie grypy...


Odwołanie przyjazdu Obamy nie było brakiem szacunku dla Polski i polskiego Prezydenta, ale pragmatycznym myśleniem. Zagrożenie było jak najbardziej realne a po co światu 2 tragedie zwłaszcza, że amerykański przywódca jest o wiele ważniejszy niż Prezydenci Gruzji i Polski razem wzięci, bo ma na głowie 3 wojny: z terroryzmem, W Iraku i Afganistanie + światowy kryzys + zagrożenie nuklearne. Cały świat patrzy na USA natomiast większość ludzi o Polsce w ogóle nie slyszała (wiem z własnego doświadczenia). Taka jest brutalna prawda.
Wątpię czy Amerykański prezydent szanuje wszystkich prezydentów wszystkich państewek,
nawet tych, które mienią się przyjaciółmi Ameryki.
Ta ceremonia byłaby dla niego zapewne przykrym obowiązkiem,
który zakłócał mu rytm pracy dla Ameryki, lub zabierał okazję do wypoczynku,
na który zapewne ma niewiele czasu.

Ja oceniam prezydenturę Lecha Kaczyńskiego źle, sprawowaniem urzędu nie zaskarbił sobie mego szacunku.
Śmierć niczego tutaj nie zmieniła - nie była to śmierć heroiczna, a wypadek.
Nie wykluczone, że przez niego samego sprowokowany.

Ja oceniam prezydenturę Lecha Kaczyńskiego źle, sprawowaniem urzędu nie zaskarbił sobie mego szacunku.
Śmierć niczego tutaj nie zmieniła - nie była to śmierć heroiczna, a wypadek.
Nie wykluczone, że przez niego samego sprowokowany.


Zgadzam się z tym, że Lech Kaczyński nie był wybitnym prezydentem i nie zasługiwał na pochówek na Wawelu, ale niewątpliwie był patriotą, który chciał aby Polacy nie zapomnieli o swojej historii np. o Powstaniu Warszawskim.
Kiedyś, w rocznicę Powstania szłam ulicą a przede mną szła para z dzieckiem. Gdy zawyły syreny, mężczyzna się zatrzymał a kobieta chciała iść dalej. Widząc jednak, że partner zatrzymał się, sama też stanęła i zirytowana czekała, aż dźwięk syren umilknie. To jeden z wielu przykładów na to jak większość polskiego społeczeństwa traktuje swoją przeszłość. Po co pamiętać skoro to wydarzyło się "n" lat temu.

Jeśli chodzi o patriotyzm to moglibyśmy brać przykład z Amerykanów. Oni przykładają wielką wagę do historycznych wydarzeń ze swojej przeszłości a bohaterów czczą z należytym szacunkiem. Natomiast u nas pluje się na Wałęsę, chociaż tyle mu zawdzięczamy. Za mądre przywództwo "Solidarności" zakończone obaleniem komunizmu należy mu się Wawel bez względu na to jak oceniamy jego obecne działania (chociaż zapewne teraz gdy spoczywa tam śp. Lech Kaczyński, to Wałęsa nie da się tam nawet wołami zaciągnąć ). Słyszaląm gdzieś opinię, że potrzeba komór gazowych i bydl ęcych wagonów, abyśmy jako naród się zjednoczyli i przypomnieli sobie o Polsce.

Co do tego kto spowodował wypadek to trzeba być ostrożnym z ferowaniem sądów, bo możliwe, że w trakcie lotu doszło do poważnej usterki i ani piloci ani Prezydent nie mieli wpływu na późniejsze wydarzenia.


Patriotyzm - to uczciwa praca, płacenie podatków, szanowanie prawa,
a tam gdzie ono niespójne i głupie, łamanie go z takim hukiem i trzaskiem, by obudzić prawodawców.

Pamięć o powstaniu warszawskim należy zachować,
ale musi to być pamięć o heroizmie powstańców i zbrodniczej brawurze jego przywódców,
pamiętać: nie powtarzać idiotyzmów.

Każde powstańko, w którego kulcie byliśmy chowani, to zbrodeńka na narodzie polskim
i OGRANICZENIE STREFY ODDZIAŁYWANIA POLSKOŚCI - chyba że za sukces uznamy zapełnienie Polakami Sybiru.

Patriotyzm deklaratywny, tromtadtracki, płaczliwy - to parodia, karykatura patriotyzmu,
tak jak IPN, to karykatura instytucji prawnej i historycznej, w rzeczywistości młot na nie-PiSie czarownice.

Wałęsa jako trybun ludowy spełnił się, jako taki znalazł godne miejsce w encyklopediach i podręcznikach historii.
jako prezydent przynosił nam wstyd, jako mędrzec i moralista ośmiesza siebie i nas.

Patrzaj, patrzaj: dwa polskie głosy, a jakby z innych planet!

Wątpię czy Amerykański prezydent szanuje wszystkich prezydentów wszystkich państewek,
nawet tych, które mienią się przyjaciółmi Ameryki.
Ta ceremonia byłaby dla niego zapewne przykrym obowiązkiem,
który zakłócał mu rytm pracy dla Ameryki, lub zabierał okazję do wypoczynku,
na który zapewne ma niewiele czasu.


Jednak Obama na Dzień Zwycięstwa również nie przyjechał, czyli ma w poważaniu Europę i "Wielką Rosję" Podobnie to "święto" olali Sarkozy i Berlusconi. Nad północne Włoch znów zawitała mistyczna chmura i będzie tam gościć do ok. 14:00.
My, Polacy mamy okropną skłonność do doszukiwania się we wszystkim spisków i złej woli np. są teorie, że Rosjanie strzałem w tył głowy mordowali ofiary katastrofy (powstał nawet filmik ilustrujący to, gdzie ofiary błagają o litość a oprawcy nawzajem się zachęcają do mordowania) a wcześniej rozpylili mgłę i zakłócili działanie przyrządów. To skandaliczne i oburzające a na dodatek przeczy logice, bo jaki interes mieliby Rosjanie w zabiciu ustępującego prezydenta?! Można w ten sposób zniweczyć dobre owoce jakie się pojawiają po tej katastrofie (np. oddawanie Nam akt katyńskich). To jest prawdziwa hańba i wstyd dla polskiego narodu!
Obama postępuje roztropnie i racjonalnie

Zamiast tracić czas na spędy, na których traci się czas na rytualne obrządki,
rządzi Ameryką i, ile może i musi, wypoczywa.

Obama prze Dniem Zwycięstwa zaprosił rosyjskiego korespondenta i udzielił mu
pięknego, budującego Rosjan, wywiadu. Był pokazany w wiadomościach (Viesti) w przeddzień święta.

Ameryka ma sprawnego, mądrego, superinteligentnego prezydenta,
czy będzie wielki? - musimy poczekać.
Rosja ma równie sprawny aparat kierowniczy najwyższego szczebla.

A my? A my potrafimy lądować, tam gdzie tylko Polak, mierzący siły na zamiary, potrafi.
Wylądowliśmy.

Boże, ustrzeż Polskę przed kolejnym bliźniakiem.

bama postępuje roztropnie i racjonalnie

Zamiast tracić czas na spędy, na których traci się czas na rytualne obrządki,
rządzi Ameryką i, ile może i musi, wypoczywa.

Podobno on i jego żona mają zasadę jednej randki w tygodniu.

Obama prze Dniem Zwycięstwa zaprosił rosyjskiego korespondenta i udzielił mu
pięknego, budującego Rosjan, wywiadu. Był pokazany w wiadomościach (Viesti) w przeddzień święta.

Szkoda, że nam nie udzielił podobnego wywiadu po śmierci lub pogrzebie śp. Prezydenta. My umieramy za jego kraj a on sobie gra w golfa... Nawet Bush z szacunku do armii i jej wysiłków przestał uprawiać ten sport, po tym jak dowiedział się o śmierci amerykańskiego żołnierza na polu golfowym.

Ameryka ma sprawnego, mądrego, superinteligentnego prezydenta,
czy będzie wielki? - musimy poczekać.

Tusk też jest dobry. Niektórzy nawet sądzą, że jest najlepszym premierem po 1989 roku.

Rosja ma równie sprawny aparat kierowniczy najwyższego szczebla.

I tak wiadomo, że wszystkim w Rosji kręci jeden człowiek - Putin. Jak jakaś gazeta ośmieliła się plotkować o jego życiu prywatnym (zdrada żony) to zaraz została zamknięta a pewna rosyjska dziennikarka poryczała się ze strachu na konferencji prasowej we Włoszech po tym jak została zbesztana przez Putina za wścibianie nosa w nieswoje sprawy. Nawet Miedwiediew boi się obecnego premiera i nie wychyla głowy przed szereg. Zresztą bez jego poparcia nie byłby przecież prezydentem Rosji.
// tak wiadomo, że wszystkim w Rosji kręci jeden człowiek - Putin. Jak jakaś gazeta ośmieliła się plotkować o jego życiu prywatnym (zdrada żony) to zaraz została zamknięta a pewna rosyjska dziennikarka poryczała się ze strachu na konferencji prasowej we Włoszech po tym jak została zbesztana przez Putina za wścibianie nosa w nieswoje sprawy. Nawet Miedwiediew boi się obecnego premiera i nie wychyla głowy przed szereg. Zresztą bez jego poparcia nie byłby przecież prezydentem Rosji.//

Nim przyszedł "jeden człowiek" Związek Radziecki się rozpadł
i Rosja przeżyła długi, poniżający okres DERMOKRACJI.

Jeden kagebista przy wsparciu innych kagebistów przywrócił Rosji godność
i stara się godność budować i utrwalać.
Nie gloryfikuję Rosji ani kagiebistów, ale życzyłbym Polsce ludzi tej klasy co Putin i Miedwiediew.
I takiego współgrania organów władzy.

W Polsce pycha i ambicje osobiste platformersów i pisiaków zdominowały interes kraju,
w Rosji tego nie widzę. Co będzie dalej w Rosji - Bóg wie, a może i on nie wie.

Partyjniackie elity polskie prowadzą Polskę na europejski margines.
Nie widzę w Polsce ani jednej siły politycznej, którą mógłbym darzyć szacunkiem.

Jest iluś-tam ludzi godnych szacunku zagubionych w rozkrzyczanym, rozżałobnionym, roszczeniowym zbiorowisku Polaków.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Obama golfowym kijem rozpędził krzemionkowe chmury
WoM2 - Wszystko o Metin2