|
Prawdziwy fan
WoM2 - Wszystko o Metin2 |
Tak się ostatnio zastanawiałem: po czym można poznać prawdziwego fana danej gry? Rozmawiałem z kilkoma osobami z community Deus Exa i zdania są podzielone... W każdej wypowiedzi powraca wątek świetnej znajomości danej gry, włączając w to wszystkie smaczki, easter eggi, ukryte bonusy itd. Sam mógłbym do tego dołożyć jeszcze kilkanaście innych rzeczy, ale znajomi, o których wspomniałem wyżej nie zgadzają się z częścią z nich. A jak Wy sądzicie? Po czym można poznać prawdziwego fana danej gry? Pozdrawiam.
Może moje porównanie wyda wam się dziwne, ale moim zdaniem to jest trochę jak z miłością Wpierw jest zauroczenie drugą osobą (w grze "zajawka":) ), dowiadujemy się jak najwięcej rzeczy o drugiej osobie (o grze), jeżeli do się do siebie pasuje to druga osoba odwdzięcza się nam tym samym (gra odwdzięcza sie nam przyjemnie spędzonym czasem przy niej). A później nadchodzi pkt krytyczny, gdyż albo się okazuje, że to było zauroczenie drugą osobą(gra się nudzi), albo uczucie trwa dalej(granie w grę po raz kolejny wciąż sprawia nam frajdę ).
Tak więc, moim zdaniem fanem gry jest się, gdy: wie się wszystko (a właściwie to wiele, bo nigdy nie można wiedzieć wszystkiego) o grze, a sama gra wraz z upływem dni/tygodni/miesięcy/lat wciąż daje nam tyle samo (tak samo dużo) frajdy jak gdy mieliśmy z nią pierwszy kontakt
Heh, ciekawe porównanie. Gdybym nie wiedział, że jesteś umysłem ścisłym, to po przeczytaniu tego posta dałbym sobie głowę uciąć, że jesteś humanistą (no cóż jak widać jestem umysłem ścisłym o dość bujnej wyobraźni ale to dobrze Feynman też miał niczego sobie wyobraźnię polecam gorąco jego autobiografię ///PiotrW) (Ładnie to się tak ludziom w posta wcinać? ///Martinoff) Żeby nie robić offtopa dodam jeszcze od siebie, że śmieszą i denerwują mnie ludzie, którzy posiadają piracką wersję danej gry i twierdzą, że są jej fanami. Pozdrawiam.
Sory że odkopuje stary temat ale jest dośc ciekawy więc szkoda aby go skreślić. Jak sądzicie czy ja jestem prawdziwym fanem BSa, ja uważam że tak i chyba to jest najważniejsze ale pytam tylko tak z ciekawości.
Według mnie fanem gry jest ktoś kto: Przeszedł ją, a jeśli to możliwe (czyli gdy gra ma wiecej niz jedno zakończenie) zobaczył wszystkie możliwe zakończenia Ma oryginalą wersję, a nie okrada twórców i twierdzi, że jest wielkim fanem studia i gry Od czasu do czasu wraca do niej i się bawi w mody itp
Teraz patrząc na powyższe moje słowa mogę stwierdzić, że ja na przykład fanem BS-a nie jestem, bo nie spełniam 3 punktu. Kupiłem kolekcjonerkę, zobaczyłem wszystkie zakończenia, tyle że gra już podczas pierwszego przechodzenia mnie nudziła, a teraz szczerze w ogóle prawie o niej nie pamiętam. A Twoje pytanie Sasza jest trochę dziwne, ale jeśli spełniasz 3 powyższe punkty które wymieniłem, to MOIM ZDANIEM jesteś fanem tej gry.
Wiem że troche dziwne ale po prostu byłem ciekaw czy wy myślicie o mnie tak samo jak ja. Ale dzięki za odp.
Zgadzam się z rastamanem, ale wg. mnie trzeba dodać, że FAN jak tylko usłyszy słowo BioShock dostaje zimnych dreszczy. Tak niestety ( a może i stety jest w moim przypadku)
Jak ja usłyszę "Magiczne" słowo : *BIOSHOCK* ; to od razu szukam osobę która je powiedziała a I pojawia mi się obraz Rapture
U mnie jest podobnie od razu się chce dyskutować z tą osobą, niestety u mnie w klasie nie ma za wiele takich osób.
Ma oryginalą wersję, a nie okrada twórców i twierdzi, że jest wielkim fanem studia i gry To nijak ma się do siebie, wg. mnie.
A co do bycia fanem - dla mnie Bioshock był jak dar z nieba, bo jestem WIELKIM fanem stylistyki z połowy XX wieku (art deco - choć to bardziej lata 30 - "komiksowe" plakaty, antykomunistyczna/kapitalistycza propaganda - cud miód ).
...malina. Niezgodze się z przedmówcą moim zdaniem prawdziwy fan powinien mieć oryginał bo tak jak stwierdził:
Czy chciałbyś mieć laske która jest, że tak powiem, podróbą innej laski czy wolałbyś mieć laske tylko dla siebie, oryginalną, wyjątkową (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Może zły przykład podałem ale mi się wydaje ze dobry Tu nie chodzi nawet o oryginalność jako o odrębność, tylko o zwykłą uczciwość. Jak ktoś kupuje pirata, tym samym okrada twórców czyli zabiera im kasę na sequel i tym samym przyczynia się do ich upadku.
Ja nie kupiłem pirata - od kumpla pożyczyłem (orginał!)
Czy chciałbyś mieć laske która jest, że tak powiem, podróbą innej laski czy wolałbyś mieć laske tylko dla siebie, oryginalną, wyjątkową (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Nie wiem jak to się przekłada na pirat - orginał.
Jeśli już mówić w ten sposób: Pirat jest jak klon - powiedzmy - wymarzonej kobiety, która ma wszystkie jej cechy, ale nie ma takiej przyjemności z obcowanią z nią, gdyż ma się wszystko bez walki o nią (przekładając to na grę - musisz zaoszczędzić pieniądze, pójść do sklepu...).
|
|