|
Każde COŚ musiał zrobić KTOŚ
WoM2 - Wszystko o Metin2 |
Każde COŚ musiał zrobić KTOŚ Krasnoludki-sukinsyny nie chcą robić nic (fragment większej całości, która zapewne nie powstanie)
Wczoraj ludno było w Bibliotece Społecznej. Zaczęło się od zwiadu Michasi w okolicy 9:00 - Czy Biblioteka jest otwarta i czy można przyjść z Mateuszem (lat 3).
- Można! Miałem do pocięcia 3100 ulotek, które wydrukowałem w nocy. Ciąłem ulotki, a Kasię (siostrę Michasi) z Mateuszem dopuściłem do komputera, nie wspominając nawet o pisaniu, bo z trzylatkiem nie da się tego zrobić. Spowodowało to spadek dyscypliny, dzieciarnia wyzwoliła się od pisania. Pierwszy i - mam nadzieję - jedyny raz
Wkrótce ilość dzieci urosła do kilkunastu. Pojawił się też starszy pan, Zenon, mniej więcej w moim wieku, który chciał wejść-zobaczyć-pokonać nie poskromionego do tej pory szachistę, pana Jerzego. Jak raz wczoraj pan Jerzy "nawalił", nie przyszedł do nas, zaproponowałem więc panu Zenkowi, by siadł do szachownicy z naszymi szachistami z tygodniowym doświadczeniem. Była to bardzo dobra partia, grający i kibicujący stali się mądrzejsi.
Równolegle toczyła się gra w szachy, budowanie wieży z klocków, granie na komputerach i oczekiwanie i dopytywanie o wyniki konkursu przepisywania na komputerze, który odbywa się zawsze w środę, a wyniki ogłaszamy w ostatnią sobotę miesiąca o 14:00...
Dość pisaniny! Wychodzę do Biblioteki ciąć ulotki, w nocy wydrukowałem kolejne 3100, będę ciął ulotki (nie stać nas na gilotynę, robię to nożykiem i nożyczkami).
Dzieci zapewne będą zaglądać, brać ulotki, i - jak wczoraj i wcześnie - wręczać przechodniom z prośbą: - Pomóżcie naszej Bibliotece Społecznej 1 % podatku!
Ci co już rozliczyli się z fiskusem dowiedzą się, że w Bibliotece jest słoik po kawie, zwany skarbonką, gdzie można wrzucić równowartość piwa lub paczki papierosów i poczęstować się książką z darów.
jan urbanik
Piątka dzieci. Przyszły po ulotki, a przy okazji: - Co pan tu popisał?!
Popisałem: axb, axb/2 i inne głupstwa, a wśród obrazków jeden taki: na trójkącie o bokach 3, 4 i 5 narysowałem kwadraty, w tych kwadratach kwadraciki, a było ich: 9, 16 i 25, razem 50. Dziwne było to, że w dwu mniejszych było tyle kwadracików co w jednym dużym. Strasznie dziwne - i przez to ciekawe.
CIE-KA-WE !, ciekawe, proszę "realizatorów program"!
Ciekawy może być zarówno pierwiastek z dwóch jak i pierwiastki: złoto, wodór, rtęć...
Siedzimy, pierdzimy w stołki, rozczulamy się nad losem bohaterów seriali, a tyle POTENCJALNIE WSPANIAŁYCH istotek pierniczeje za młodu.
Minie trochę czasu, poczują wolę Bożą - i popłyną, głupiutkie, prymitywniutkie w ojcostwo, macierzyństwo.
Czekajcie cierpliwie, Tusk w kraju, Adamowicz w Gdańsku da wam pieniądze, powie co i jak robić.
Czekajcie, czekajcie: jeśli co setny Chińczyk kupi bilet wstępu do skansenu "POLSKA", da się z tego nieźle żyć: starczy na piwo, papierosy, komórę, może nawet laptop, na którym będzie można grać i oglądać seriale. Warto nauczyć się jeszcze tańczyć poloneza i polkę (nikt nie musi wiedzieć, że polka jest od poulki).
Od kilkunastu miesięcy szukam, wołam, proszę: pokażmy naszym młodym, że matematyka, fizyka, chemia - są piękne.
Nikt nie ma czasu. Niektórzy udzielają korepetycji - by dzieci mogły zrealizować program.
A mnie zależy, by dzieci nauczyły sie myśleć i rozwiązywać problemy.
Przepisywanie tekstów na komputerze stało się zwyczajem: od początku tego roku roku około 750 dzieci pisało przez 20 minut. Nie satysfakcjonuje mnie to: najlepsza i do tej pory niepokonana Klaudia Maciąg, choć trzykrotnie zdobyła I miejsce nie poprawia wyników - ciągle, od 4 miesięcy, oscyluje w okolicy 300 punktów, daleko w tyle trzymając konkurencję. W grupie młodszej zabłysła nowa gwiazda, startująca po raz pierwszy: Kasia Staszewska, która chłopaków - Kamila i Kacpra przestawiła na dalszy plan. Być może uda się taki myk: Beatka, studentka socjologii uczy edytować teksty przy pomocy laptopa i projektora, uczy skrótów klawiaturowych i zasad edycji... Może to będzie krok ku doskonaleniu metody.
Szachy - trwa szał, dzieci oswajają sie z szachownicą i zasadami gry, staramy się to robić bezstresowo. Kilka dziewczynek bardzo dobrze się zapowiada. Mwana miała pewne obycie, pełni rolę instruktora. Ostro wystartowała Ada, Kasia, Wiktoria Maluchy są lepsze w gębie, trochę oszukują... Tak by się chciało jakiegoś cierpliwego dydaktyka, który wie, że dzieci wiele rzeczy nie wiedzą i że nie jest to powód do wstydu - trzeba stymulować ich ciekawość i dawać radość poznawania.
Można sobie wyobrazić szkółkę szachową z laptopem i rzutnikiem. W internecie jest mnóstwo dobrej informacji, ale musi to zrobić KTOŚ.
Nie mogąc się doczekać MATEMATYKA, wysmarowałem dziś na tablicy parę figur (prostokąt, trójkąt, trapez, romb - wskazując pewne zależności, ilustrację twierdzenia Pitagorasa, nie wymieniając jego imienia, zapowiedź funkcji trygonometrycznych z mianownikiem = 1) i ustawiłem tablicę wysoko. Dzisiejszy dzień dobrze rokuje eksperymentowi, zobaczymy czy jutro to potwierdzi.
Tak by się chciało matematyka, który mógłby z dziećmi wypracowywać definicję, zamiast polegać na wierze w panią, która "tak mówiła".
Nie udało mi się do tej pory spotkać ucznia, który potrafiłby ze zrozumieniem zdefiniować pierwiastek, atom, jon, masę i liczbę atomową i nie nadziać się na haki. Zapewne jest wielu takich uczniów, ale do tej pory na takich nie trafiłem...
Prenumerujemy Świat Nauki, Wiedzę i Życie, Młodego Technika - zainteresowanie bardzo małe. Szkoda!
W najnowszym "Świecie Nauki" jest bardzo ciekawy materiał o nadziei energetyki - fuzji termojądrowej, gdzie podczas syntezy dwu izotopów wodoru: deuteru i trytu, powstaje jądro helu, neutron i bardzo dużo energii. Prawda, że to pasjonujące i miłe. I bardzo prawdopodobnie - przyszłościowe.
|
|