ďťż

Kiedy nas uczą i uczą - to ciągle jesteśmy uczniami.
Ja jestem przeciwnikiem uczenia, uczenia, uczenia...

Moim głównym staraniem było, moich synów zmobilizować do się uczenia.
Chłopcy przeszli wszystkie szkoły bez korepetycji.

Uruchamiajmy pasję poznawczą, ciekawość świata,
dawajmy radość poznawania, samodzielnego odkrywania świata, rozwiązywania problemów, prania majtek,
prasowania koszul, wieszania firanek, smażenia naleśników, odkurzania i reperowania budzika.

W spokoju, bez myślo- i czynnościopląsów...

Patrzcie, patrzcie: jak to łatwo powiedzieć!

Przez dwa lata byłem pomocnikiem bibliotekarza w jednej ze szkółek wyższych,
studenci, wcale nie pierwszaczkowie, kilkakrotnie zadawali mi pytanie:
jak powinna wyglądać prawidłowa odpowiedź na pytanią, na które filozofowie od tysiącleci szukają odpowiedzi.

Żyli w prostym, regularnym świecie, w którym korypetytor wie wszystko,
a co najmniej wszystko wiedzieć powinien.

Wysyłamy dziecko do kolejnych korypetytorów, płacimy - a niech sie dzidzię nauczą!
Niech ma lżej niż ja! To przecież taki miły i zdolny bobasek.

I mamy bobaska!

Na szczęście bywają jeszcze rodziny wielodzietne, gdzie dzieci muszą walczyć o byt, o pozycję,
służyć innym, korzystać z usług innych, współżyć.



Na szczęście bywają jeszcze rodziny wielodzietne, gdzie dzieci muszą walczyć o byt, o pozycję,
służyć innym, korzystać z usług innych, współżyć.


No włąśnie... i tu i tam (na korepetycjach) ludzie korzystają z usług innych. Tak jest świat skonstruowany, że ludzie wymieniają się dobrami. Wiedza to też produkt, który można dobrze sprzedać.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  kiedy nas uczą, i uczą, i uczą
WoM2 - Wszystko o Metin2