|
mądry, przyzwoity człowiek - Barbara Skarga
WoM2 - Wszystko o Metin2 |
Dziś dopiero dotarło do mojej świadomości, że świat stał się uboższy. Barbara Skarga nie żyje.
Niżej fragmencik (str. 18) wywiadu z Nią z najnowszego numeru "Tygodnika Powszechnego".
//(...) - Czy po doświadczeniu sowieckim myślała Pani, że idea może okazać swoją morderczą siłę? - Idee mają siłę. Zawsze tak było. Tak piękne idee jak wolność, równość i braterstwo też miały morderczą siłę. Mobilizują ludzi, więc mogą być bardzo niebezpieczne. Tak samo jak niektóre symbole. - Co robić z ideami? Żyć bez nich? - Trzeba je poddawać krytyce. Zawsze są wartości nadrzędne. Jeżeli idea niszczy człowieka, niszczy indywiduum, trzeba ją odrzucić.
(...)
str. 19 - Pani Profesor ma poczucie, że skala ludzkich pragnień i marzeń skarlała? - Wszędzie widzę straszliwą powierzchowność, zanik poważnego myślenia, zanik myśli jako takiej. Widzę bezmyślne działania, bezmyślne pragnienia, bezmyślne poddawanie się najrozmaitszym wpływom bez żadnego krytycyzmu. Dryfujące społecznie grzęzawisko. Nieciekawe. (...)//
Książki Barbary Skargi są ważne. Tygodnik Powszechny dostępny w kioskach i w naszej czytelni, Gdańsk-Stogi, ul. Hoża 14.
jan urbanik
PS
Wyczytałem z Tygodnika taki link: http://tygodnik.onet.pl/1...2009,temat.html
o zachowaniu godności
"Według doświadczeń niektórych więźniów siły czerpie się z wiary religijnej. To prawda. Byli tacy, co się do niej uciekali. Jeśli zaś nie dawała dosyć siły, przynosiła pocieszenie. Lecz jednocześnie tylu innych wierzących niekiedy traciło godność z błahych, koniunkturalnych przyczyn i nie miało żadnych wyrzutów sumienia. Wiara powinna budować moralne siły, ale niestety nie zawsze buduje. Zresztą, zgodnie z naukami Kościoła, raczej nakazuje pokorę, poddanie się losowi. Gdy los wymaga zapomnienia o sobie, pochylenia głowy, stania się prochem, to się nie walczy, tylko mówi się sobie: widocznie tak trzeba.
Tymczasem zachowanie godności wymaga innej postawy. Musi być zatem w wierze coś jeszcze, jakaś moc, co wiarę może wzmocnić, ale nie musi z wiary religijnej pochodzić, gdyż dostępna jest także tym, którzy wiary nie mają. Ta moc ma źródło raczej w pełnej świadomości siebie, jako tego, a nie innego człowieka. Jestem człowiekiem, a każdy człowiek jest wartością, więc i we mnie wartości także tkwią, te, które świadomie wybrałam, te, które pielęgnuję i których nie mogę utracić, gdyż mnie ukształtowały. Jestem z nimi w jedności, bez nich mnie nie ma, przestaję być sobą. Ich utrata, czyli postępowanie im wbrew, prowadzi do zniszczenia tego, co mnie stanowi, a więc jest równoważne ze śmiercią, co więcej – ze śmiercią niegodną. Świadomość siebie domaga się buntu, oporu nie fizycznego, lecz psychicznego. Bez niej godności nie uda się zachować."
wkleił jan urbanik
|
|