|
Zabawa w 3 słowa
WoM2 - Wszystko o Metin2 |
Każdy chyba zna tą zabawę - każdy dopisuje trzy słowa, np. ja zacznę Franek poszedł do a ktoś inny kopiuje to i dodaje np. sklepu z radioaktywnymi. I tak dalej. Ważne jest aby przed dodaniem swych trzech słów skopiować cały tekst, który powstanie. Najlepiej jakby historyjka dotyczyła BioShock City. Ja zacznę
W zamierzchłych czasach
Żył sobie stary
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek.
ps. nie bierzcie tego do siebie
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował
człowiek imieniem Szynek. O, sławny jestem
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo...palił ropy bo
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża.,..
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą...[/b]
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda xd
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem.
[ Dodano: 2008-12-04, 18:34 ]
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza... (kocham Monstertrucki )
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu (ps niby 4 slowa ale " w " nie jest slowem ;p)
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papysmerfa więc
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie dostał faworka, bo
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie dostał faworka, bo miał uczulenie na...
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie dostał faworka, bo miał uczulenie na cukier puder, który
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie dostał faworka, bo miał uczulenie na cukier puder, który był bardzo słodki.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie dostał faworka, bo miał uczulenie na cukier puder, który był bardzo słodki. Nagle do baru
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie dostał faworka, bo miał uczulenie na cukier puder, który był bardzo słodki. Nagle do baru wbiła jego matka
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie dostał faworka, bo miał uczulenie na cukier puder, który był bardzo słodki. Nagle do baru wbiła jego matka na kufel piwa.
W zamierzchłych czasach żył sobie stary człowiek imieniem Szynek. Mieszkał daleko od mleczarni więc kupował mleko od sąsiada, który miał małego Malucha (taki samochód) który dużo, czasami za dużo palił ropy bo tak i już. Tak więc żył sobie spokojnie, aż pewnego dnia przyjechał do niego ktoś. Była to fajna ciężarówka monster która była bardzo duża, prawie tak duża jak mały domek, który sprzedał Szynek gdy mieszkał jeszcze na fermie z rodzicami i młodą kozą o imieniu Zdzisław miała ona duże rogi i długą i chudą SPÓDNICĘ W KROPKI. Jadła ona dużo płatków z mlekiem które przynosił Sasza z pobliskiej fabryki. Jednak pewnego dnia dostała poważnego zatwardzenia. Nawet wszechmocny Sasza nic nie mógł poradzić, ale ponieważ on znał się na rzeczy zmienił zatwardzenie w... duże ilości sraczki. Okazało się jednak ze Creep, który był satanistą poszedł do rastamana żeby zakupić troche zioła. Nabił bongo i najarany poszedł do domu publicznego... prywatnego... gdzie jedna fajna koza o imieniu Zdzisław robiła loda. Tzn. chciała zrobić ale coś ją powstrzymało, był to Szynek... przebrany w strój policjanta w czarnych latexowych spodniach i kozą zwaną Zdzisławem. Ale wróćmy do tej dużej ciężarówki którą ukradł Sasza. Znaleziono go daleko od elektrowni w czarnobylu, gdzie Wizzy pędził po kryjomu bimber z gumisiowych jagód które przynosiły Smurfy razem z Gargamelem i jego kotem Filemonem, który jednak był wykastrowany dlatego nie mógł przelecieć Smurfetki, czyli najlepszej dupeczki papy smerfa więc poszedł do innej, bardzo małej wioski gdzie żyłe muppety i inne śmieszne stwory. Następnego dnia gdy Sasza wstał ujrzał przed sobą butelkę z wódką. Sasza chwycił ją i przechylił do najbliższej szklanki, która była brudna ale może jednak nie. Więc Sasza śmiało ruszył w kierunku najbliższego baru aby znależć Szynka, który czytał dzieciom biblie. Lecz w barze siedział Vesper i stawiał wszystkim FAWORKI. Lecz Sasza nie dostał faworka, bo miał uczulenie na cukier puder, który był bardzo słodki. Nagle do baru wbiła jego matka na kufel piwa. Po wypiciu rozbiła...
|
|